Jeśli nie zdążyliście do tej pory poznać BROCKHAMPTON i wskoczyć na ich hypetrain, to teraz jest ku temu znakomita okazja. Rezydujący w Los Angeles kolektyw niedawno podzielił się ze światem SATURATION, swoim pierwszym albumem (poprzedzonym tylko mniej konkretnym i zarazem mniej udanym mixtapem All-American Trash ), który z miejsca wskoczył do topki najciekawszych rapowych zjawisk tego roku, skrząc się od pomysłów i zjawiskowej różnorodności, która jest zresztą jednym z największych ich atutów.
To jednak za nami, nie ma czasu na rozpływanie się nad pierwszą propozycją, bo rozpędzony skład ma już w zanadrzu kolejną. SATURATION II ma pojawić się jeszcze w tym miesiącu, więc promocja jest rozkręcona na dobre. Za nami premiery trzech utworów, które zwiastują, że możemy oczekiwać przesunięcia środka ciężkości ku bangerom, które wyraźnie zaznaczyły swoją obecność na „jedynce”, ale zostawiały wiele miejsca eksperymentom z alternatywnym R&B. Kevin Abstract nadal ma we władaniu większość hooków i niezmiennie aspiruje do bycia postacią pierwszoplanową, jednak wszystko to mieści się bez problemu w ramach kolektywnego charakteru. Świetnie wypada mroczniejsze oblicze Ameera Vanna; coraz więcej charakteru przemycają Dom i Matt. Oklaski należą się też za eksperymenty ze strukturą – pod tym względem bezdyskusyjnie zamiata najświeższe „JUNKY” (a wydawało się, że „GUMMY” trudno będzie przebić), głównie za sprawą momentu rozdzielającego zwrotki Kevina i Ameera, a także bezbłędnym wtrąceniem Joby dosłownie między wersy wyrzucane przez Championa. Po prostu sprawdźcie tych gości, bo z ich głów dosłownie wylewa się kreatywność i twórczy entuzjazm, a ta fascynująca podróż wydaje się dopiero startować.
PS Jeśli komuś nie wystarczy wartość muzyczna, to klipy reżyserowane przez samego Abstracta przyswaja się z równie dużą przyjemnością.