W ostatnich dniach w instagramowej części Internetu wysypało sporo wieści z różnych obozów. Dwie z nich szczególnie przykuły naszą uwagę i sprawiły, że z coraz większą niecierpliwością oczekujemy zmiany ostatniej cyfry w dacie na siódemkę.
Pierwszą z tych wiadomości dostarczył lider Fleet Foxes . Instagramowe konto Robina Pecknolda w ostatnim czasie stało się oficjalnym źródłem informacji w sprawie trzeciego albumu grupy ze Seattle, już chyba permanentnie działającej bez Josha Tillmana. Tym razem poznaliśmy tytuł i okładkę longplaya, a za sprawą użytkowników Reddita także prawdopodobną liczbę nowych utworów – ma ich być jedenaście. Za okładkę posłuży nieco zmodyfikowane zdjęcie , które wykonał japoński fotograf Hiroshi Hamaya. Data premiery Ylajali nadal pozostaje nieznana.
Gdyby dobrych wieści nadal było za mało, to co nieco przekazał także Mac DeMarco . Nasz ulubieniec zrobił to w typowym dla siebie stylu, bo zamieszczając absurdalne zdjęcie ze studia, a informację o miksowaniu albumu przekazując w jednym z komentarzy. Brak jakichkolwiek detali nie zmienia najważniejszego – czekamy z niecierpliwością, co tym razem wyrzuci z siebie pokręcony umysł DeMarco.