Na antenie brytyjskiej telewizji miał wczoraj miejsce jedyny w swoim rodzaju koncert. Trzej muzycy z Oasis, wraz z wokalistą grupy The Who, Rogerem Daltrey’em, wykonali nieśmiertelne My Generation.
Piątkowy występ był wyjątkowy z dwóch powodów: przede wszystkim, na scenie spotkała się większość składu Osasis (Liam Gallagher, Paul ‘Bonehead’ Arthurs i Zak Starkey), ale co ważniejsze, tę wymowną piosenkę wykonały dwa, tylko pozornie różne, pokolenia – co idealnie pasowało to do przesłania, jakie niesie ze sobą tekst. Sam występ wypadł bardzo żywiołowo. Również świetnie zaprezentował się pan Daltrey, którego głos jest nadal mocny i charakterystycznie szorstki.
Do pełni szczęścia zabrakło tam tylko obecności drugiego z braci Gallagher’ów. No cóż, wszystkiego mieć nie można.