Oxford Drama to kolejni przedstawiciele polskiej sceny elektronicznej, koło których nie da się, a nawet nie należy przejść obojętnie. Duet 22-latków z Wrocławia istnieje zaledwie od dwóch lat, a ma na swoim koncie już dwie Ep-ki i wiele koncertów, także na ważniejszych polskich festiwalach. Ciężko porównać ich twórczość do jednego konkretnego zespołu, można się doszukać wielu inspiracji, ale cechą wyróżniającą i odróżniającą Gosię Dryjańską i Marcina Mrówkę od innych elektronicznych projektów, jest granie koncertów bez pomocy laptopów. Pod koniec 2014 rozpoczęli oni współpracę z wytwórnią Brennnessel należącą do zespołu Kamp!, której efektem jest ich nowa płyta „In Awe”
Płyta „In Awe” to, jak mówią artyści, ich pierwszy projekt, z którego są całkowicie zadowoleni. Da się to usłyszeć już od pierwszego utworu zatytułowanego „In The Sea”, będącego idealnym, delikatnym wprowadzeniem do dalszej muzycznej podróży. Piosenka od początku do końca utrzymana w stonowanej konwencji, zachęca i nie prowokuje muzycznego „falstartu”. Kolejny kawałek, „What Matters”, to elektroniczna ballada, klimatyczna dzięki połączeniu miękkiego głosu Gosi i spokojnego elektronicznego beat’u w tle, chwilami nieco wzmocnionego i bardziej wyrazistego.
„Preserve” czyli trzecia propozycja na płycie to jednocześnie pierwsza dawka dobrej popowej energii już od samego początku utworu. Głos Gosi nabiera mocniejszego charakteru, a człowiek bezwiednie zaczyna podrygiwać w rytm muzyki. Eksperymentalny pop, bo tak zwą swój styl wrocławianie, to idealne określenie w tym przypadku. Dwa kolejne utwory utwierdzają nas tylko w tym , że Oxford Drama to coś nowego i świeżego w świecie młodej polskiej elektroniki. Ciężko porównywać ich do obecnie tryumfujących The Dumplings, gdyż ich brzmienie jest o wiele łagodniejsze i bardziej taneczne, ale uzyskane z wręcz niewiarygodną swobodą.
„From Past To Now” to kolejna taneczna propozycja, niewyróżniająca się, ale nadal przyjemna dla ucha. „Illusive, Bright Beginning” to jedna z lepszych piosenek na płycie, która przywołuje na myśl inspirację twórczością Beach House, do której przyznają się artyści. Piosenka przenosi Nas w przyjemny świat marzeń sennych. Głos Gosi przyjmuję tu wręcz cukierkowy odcień, który idealnie komponuje się z rytmicznym, miękkim beat’em Marcina. „Tapes”, znana już z poprzedzającej płytę Ep-ki Fluctuations, to czysta energia, stonowana ale jednak niosąca ze sobą siłę.
Płyta do samego końca utrzymuje nas w przyjemnym świecie elektroniki przemieszanej z popem. Chwilami można jej zarzucić lekką monotonię, która jednak całkowicie znika podczas koncertowych wykonań utworów z „In Awe”. Gosia zagadująca co chwilę publikę i Marcin z niezwykłą sceniczną energią i precyzją, potrafią przekonać do siebie szybko i konkretnie. Młodzi artyści bezpiecznie i konsekwentnie dążą do celu, którym zapewne jest znalezienie się w czołówce młodej polskiej elektroniki. Płyta ta zdecydowanym krokiem zbliża ich do tego założenia.
Dobra dawka elektroniki przemieszanej z popem i połączonej z melancholijnym miękkim głosem Gosi. To musiało się udać i tak też się stało. Uwaga, świecie muzyki, nadchodzi Oxford Drama.